Recenzja filmu

Proceder (2019)
Michał Węgrzyn
Piotr Witkowski
Małgorzata Kożuchowska

Obrachunek moralny

Reżyser Michał Węgrzyn zdawał sobie sprawę, że podobne pytania mogą być zarówno punktem wyjścia, jak i dojścia filmu. Być może dlatego w "Procederze" nie wykuwa pomnika, wokół którego będą
Chociaż złotych myśli Tomasza Chady ("świat jest piękny, tylko ludzie to kurwy") raczej nie pomylicie z passusami św. Tomasza z Akwinu ("człowiek jest bytem złożonym"), to w biografii nieżyjącego rapera pierwiastek duchowy również wymyka się rozumowemu poznaniu, zaś prawdę trudno zamienić w doktrynę. Skoro więc Chada nie był ani utalentowanym zbirem z dobrą nawijką, ani dotkniętym bożą iskrą geniuszem, nad którym wisiało tragiczne fatum, ani tym bardziej słodkim misiem z poplątanym życiorysem, to kim właściwie był?


Reżyser Michał Węgrzyn zdawał sobie sprawę, że podobne pytania mogą być zarówno punktem wyjścia, jak i dojścia filmu. Być może dlatego w "Procederze" nie wykuwa pomnika, wokół którego będą tańcować fani rapera, a z drugiej strony – nie czerpie frajdy z jego fotogenicznych upadków i nie tapla się w tabloidowym bajorku. O losach Chady opowiada niby po bożemu, lecz klarowność narracyjnej struktury co jakiś czas ulega zaburzeniom: jest tu oddech, miejsce na elipsy, kondensację faktów, skróty i przyspieszenia akcji, a nawet na wycieczkę w stronę miejskiej legendy, bo chyba takiego statusu w rodzimej popkulturze dorobiły się teorie na temat śmierci muzyka. Paradoksalnie jednak, owo konstrukcyjne oraz intelektualne niezdyscyplinowanie to całkiem niezła realizacja zasady decorum. Głębokie przeświadczenie, że każdy pomysł jest dobry, a fraza – niezbędna, odzwierciedla przecież naturę gniewnego, rebelianckiego hip-hopu przełomu wieków.

O ile muzyka Chady narzuca filmowi rytm i klei się z fabułą na poziomie metafory, o tyle sam rysunek rzeczywistości oraz jej inscenizacja wydają się, mówiąc delikatnie, nierówne. Sporo tu smacznych epizodów, z których wyłania się obraz kraju pełnego ekonomicznych dysproporcji, z trudem kształtującego "europejską" tożsamość (wątek Gabrieli Muskały, która w roli nowobogackiej pańci strofuje policjantów przeszukujących jej mieszkanie to czyste złoto). Ale jeszcze więcej – zapośredniczonego w tradycji "kina nocnych marków", napędzanego potężną aktorską nadekspresją, gangsterskiego gung-ho. Wszyscy wożą się jak chłopcy z ferajny, piszą teksty wpatrzeni w smagane deszczem szyby, w tańcu godowym nigdy nie gubią kroków, a seks uprawiają niczym wolną amerykankę. To po tym, utkanym z klisz świecie buja się niejaka "Łysa", czyli kobieta mafii na dorobku – w interpretacji Małgorzaty Kożuchowskiej ze dwa tuziny archetypów wciśniętych w jeden kreszowy dres. Z podobną subtelnością potraktowani są zresztą inni bohaterowie. Zamiast krwi i kości – figury odbite w lustrze pastiszu.
 

Wyjątkiem od reguły pozostaje oczywiście Tomasz Chada – bijące własnym rytmem serce filmowej rzeczywistości. W wydaniu Piotra Witkowskiego to przede wszystkim bomba z opóźnionym zapłonem, introwertyczny wrażliwiec, który próbuje sam wyciągnąć się za uszy z bagna – skrywający ból za szelmowskim uśmiechem, pogrążony w wiecznej psychomachii, z trudem utrzymujący głowę nad powierzchnią. Pomijając fizyczną transformację – jednocześnie efektowną (facet wygląda jak samobieżny triceps) i subtelną (praktycznie niewidoczna protetyka) – to również rola o zaskakującym rejestrze emocji, wahających się od bezbrzeżnej rozpaczy przez eksplodującą agresję po napędzaną kompleksami determinację. I stawiam dolary przeciwko orzechom, że w większym stopniu niż "Proceder" unieśmiertelni samego Chadę. Bez względu na to, którą wersją siebie bywał najczęściej. 
1 10
Moja ocena:
6
Dziennikarz filmowy, redaktor naczelny portalu Filmweb.pl. Absolwent filmoznawstwa UAM, zwycięzca Konkursu im. Krzysztofa Mętraka (2008), laureat dwóch nagród Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones